Streszczenie szczegółowe
Akt I
„Tango” Sławomira Mrożka rozgrywa się we wnętrzu dużego pokoju. Znajdujemy się w salonie Stomila i Eleonory. Szczególne wrażenie na samym początku robi wystrój, szczegółowo opisany: mamy stół na osiem osób, do tego komplet krzeseł, a także fotele, sofę, małe stoliczki. Jest także duże ścienne lustro. Wszystko jest ustawione w dość przypadkowy sposób, przestrzeń sprawia wrażenie przeładowanej, a do tego chaotycznie niezorganizowanej. Dominuje tutaj nieład. Wrażenie bałaganu potęguje zestaw różnego rodzaju akcesoriów, pochodzących jakby z innych etapów historii rodzinnej, a w tym salonie ustawionych razem. Obok siebie właściwie stoją i leżą dziecięcy wózek, stara suknia ślubna, zwracający uwagę katafalk.
Nie mniej oryginalne od wyposażenia są postaci znajdujące się na scenie: to babcia Eugenia, wujek Eugeniusz oraz Edek. Cała trójka gra w karty. Nietypowa nie jest jednak gra, a to jak bohaterowie są ubrani, co tylko potęguje wrażenie jakiegoś wszechogarniającego bałaganu. Babcia ma na sobie rzucającą się w oczy suknię z trenem z zupełnie innej epoki, na głowie jednak już nowoczesną czapkę-dżokejkę, a na nogach jeszcze bardziej nowoczesne trampki. Zupełnie nie przypomina tym samym stereotypowej babci. Eugeniusz sprawia wrażenie statecznego starszego pana, ale ten staruszek z siwą czupryną także ma na sobie dziwne, pochodzące z innych czasów ubranie. Edek z kolei ubrany jest i może normalnie, ale za to nieogolony, brudny, słowem – zaniedbany.
Na stole, przy którym siedzą, panuje jeszcze większy bałagan. Można odnieść wrażenie, że zgromadzono tutaj prawie wszystko, co było w domu pod ręką: od talerzy i filiżanek, każdego naczynia z innego serwisu, przez resztki jedzenia, sztuczne kwiatki, po klatkę na ptaki. Gdzieś pośród tego wszystkiego można znaleźć nawet damski but. Gracze zdają się jednak tego wszystkiego nie zauważać i świetnie się po prostu bawią.
Na scenę wkracza Artur, studiujący syn Stomila i Eleonory. Wraca właśnie z wykładów. Ubrany jest zupełnie inaczej niż wszyscy inni. Wygląda bardzo schludnie. Ma na sobie garnitur. W ręce trzyma książkę. Zdaje się zupełnie nie pasować do otoczenia, w który właśnie się znalazł. Z całą jego postawą kontrastuje dziecinna, infantylna rozmowa dorosłych. Przerzucają się hasłami, które tylko połowicznie przypominają karciane hasła, bliżej im do dziecięcych wyliczanek. Artur wita się w rodzinę, ale jest zirytowany faktem, że Eleonora i Eugeniusz grają w karty z podejrzanym typem, jakim jest Edek. Artur przerywa więc całą tę zabawę, stara się rozgonić grające towarzystwo. Dochodzi do idiotycznej sytuacji, w której Artur goni babcię, a Edek wyciąga mu spod pachy jedną z książek. Artur w geście buntu nakłada Eugeniuszowi klatkę na ptaki na głowę. Ma to być jego kara za infantylne zachowanie. Babcia zostaje w końcu zagoniona na katafalk. Ten stoi we wnęce. Artur zapala stojące wokół niego gromnice. Eugeniusz „wchodzi” w ten scenariusz, zabierając ze stołu sztuczne kwiaty i kładąc je obok katafalku.
Do pokoju wchodzi Eleonora – matka Artura, który wita ją bardzo grzecznie, ale jednocześnie spokojnie tłumaczy, że zachowanie babci jest nie do przyjęcia i będzie ją musiał za nie ukarać. Cały czas głównym problemem jest oczywiście Edek. Na to wszystko Eleonora przyznaje, że także go zna, a czasem nawet z nim sypia. Artur jest w szoku, nie jest w stanie pogodzić się z tym, jak funkcjonuje jego dom rodzinny.
Wszystko razem – nieład, swoboda obyczajów, brak jakichkolwiek zasad, wszystko to sprawia, że Artur jest na krawędzi tolerancji wobec tego, co wokół. Jest po prostu wściekły. Mimo że jest najmłodszy, to tylko on wczuwa się w rolę pana domu, który próbuje jakkolwiek zapanować nad powstałym chaosem. Można odnieść wrażenie, że ma on jednocześnie w domu jakąś pozycję, ponieważ wszyscy się go do pewnego stopnia słuchają.
Eugeniusz rozmawia z Arturem, że powinni się pozbyć Edka. Jest to zgodne z tym, co myśli on sam. Eleonora z kolei przynosi synowi śniadanie, mimo że nie prosił o nie. Artur jest jednak uprzejmy, dziękuje za test gest i zaczyna jeść. W tym czasie podchodzi do niego Edek, który chce pożyczyć od niego książkę o anatomii. Artur nie jest jednak skłonny mu jej pożyczyć. Artur pozwala Eugenii zejść z katafalku.
W końcu do pokoju wchodzi zaspany Stomil. Jest dalej w piżamie. Jego uwagę zwraca zapach kawy. Kieruje się więc w stronę Artura. Ten jest oburzony jego strojem i każe się mu choć pozapinać. Ojciec jednak nie ma takiego zamiaru. Przy okazji zwraca uwagę, że z pokoju należy usunąć katafalk. Gorąco popiera to Eugenia, która obawia się, że Artur będzie ją tam ponownie chciał umieścić. Młodzieniec się jednak zgadza bez większych oporów. Przypomina, że katafalk stoi w pokoju od śmierci dziadka, czyli koło 10 lat. Od razu jednak wykorzystuje tę uwagę Stomila, aby podkreślić, że w domu panuje anarchia, że wszędzie wokół jest bezwład i entropia. Artur zwraca uwagę, że stoi tutaj nawet jego dzienny wózek. Stoi tutaj od prawie 25 lat, kiedy on był dzieckiem. Syn Eleonory i Stomila jest oburzony widowiskiem, scenografią ze starej sukni ślubnej jego ciotki czy bryczesów Eugeniusza. W końcu wykrzykuje, że w domu domu nie da się żyć, nie da się zrobić czegokolwiek. Stomil zupełnie nie rozumie, o co chodzi Arturowi. Jemu samemu zupełnie te starocie nie przeszkadzają. W końcu wszyscy starają się żyć w swobodzie.
Kolejne wypowiedzi tłumaczą, dlaczego pozostali mieszkańcy domu tak swobodnie podchodzą do tego, co jest teraz. Starych czasów nie wspominają bowiem z rozrzewnieniem, tylko obawą o ich powrót. Eleonorze czy Stomilowi stare czasy kojarzą się przede wszystkim z szeregiem nakazów i zakazów, szczególnie tych drugich: od zakazu tańczenia tanga po zakaz trzymania łokci na stole. Rodzice Artura wspominają, jak wiele kosztowała ich walka o wolność. To tłumaczy, dlaczego oni sami nie wprowadzają żadnych zakazów i godzą się na wszystko, co się dzieje.
Wychodzi na to, że brak ustalonych zasad przeszkadza jedynie Arturowi. Jego postawa także wydaje się zrozumiała. Jako młody człowiek potrzebuje się buntować przeciwko czemuś, a rodzice właśnie tego mu odmawiają. W świecie, w którym wszystkie normy i zasady zostały dawno obalone, bunt nie ma racji bytu. Konfrontacja Artura z rodzicami pokazuje, jak prezentuje się obecnie stare i młode pokolenie. Artur o starym pokoleniu mówi jako o bezkształtnej masie, która nie ma żadnej formy, proponuje zatomizowany świat, którego nie można już nawet wysadzić, bo zrobił to sam. W dyskusję angażuje się jedynie Stomil, w tym samym czasie Eugenia, Eugeniusz i Edek wracają do przerwanej gry w karty.
Stomil do pewnego stopnia rozumie oczekiwania i roszczenia swojego syna, dlatego proponuje mu, aby energię swojego buntu skoncentrował w sztuce. Artur nie jest jednak przekonany do tego pomysłu, ponieważ zdecydowanie bardziej przemawia do niego konkretna medycyna. Stomil jest tą deklaracją zdziwiony, dlatego postanawia zorganizować przedstawienie teatralne, aby pokazać synowi prawdziwą wartość sztuki. Przygotowania dokładają do wcześniejszych krzyków jeszcz więcej hałasu.
Zaniepokojona nimi do pokoju wchodzi kuzynka Ala. Natychmiast zwraca ona uwagę Edka, ale Artur nie pozwala mu się do niej zbliżyć. Sam jest wyjątkowo zainteresowany dziewczyną. Ta natomiast widzi to zainteresowanie i stara się je podsycać, wprost właściwie podrywa Artura. Ten się poddaje temu działaniu przez jakiś czas, ale w końcu orientuje się, że także i to jest postawieniem relacji damsko-męskich na głowie. Opamiętuje się więc, rzuca w dziewczynę książką i mówi jej, by opuściła pokój.
W tym czasie gotowy ze swoim przedstawieniem jest Stomil. To unowocześniona wersja historii Adama i Ewy. Przedstawieniem interesuje się także Edek, który pyta Stomila, gdzie w tym wszystkim jest wąż. Na co Stomil mu odpowiada, że „w domyśle”. Eksperyment teatralny kończy się wybuchem, gaśnie światło – efekty te miały zaskoczyć publiczność. Okazuje się jednak, że nikt nic z przekazu Stomila nie zrozumiał. Wszyscy są nieco rozczarowani. Artur jest coraz bardziej zdenerwowany. Wygania wszystkich oprócz Ali. Zostaje z nią sam. Podejmuje decyzję, że zbuduje tę rodzinę na nowo.
Akt II
Jest środek nocy. Artur siedzi sam w fotelu. Widać obok niego tylko zapaloną lampę. Dołącza do niego Eugeniusz. Artur nie od razu pozwala mu jednak usiąść. Domaga się podania hasła, które jak się okazuje to odnowa (odezwa to odrodzenie). Jesteśmy w sytuacji konspiracji. Młodzieniec z wujkiem postanawiają działać razem na rzecz przywrócenia porządku. Okazuje, się bowiem, że brak porządku, chaos, upadek zasad moralnych – wszystko to przeszkadza również Eugeniuszowi, mimo że swoimi poglądami dotychczas się jawnie nie dzielił. Dostosował się do tego, jak zachowywali się inni, natomiast w głębi serca pragnął powrotu do dawnych porządków. Eugeniusz okazuje się bowiem człowiekiem o bardzo konserwatywnych poglądach.
Artur jest jednak bardzo ostrożny. Przypomina Eugeniuszowi, że sprawa jest delikatna i wymaga zachowania przezorności. Nakazuje mu także gotowość do dalszych działań. Nie daje jednak żadnych dalszych, bardziej precyzyjnych wskazówek. Wujek wychodzi z pokoju.
Artur przywołuje z kolei Alę, z którą chce poważnie porozmawiać. Początkowa część tej rozmowy pozwala przypuszczać, że Ali podoba się sytuacja, jaka ma miejsce w domu Stomila. Jest nieco zdziwiona poglądami Artura, które są kompletnie inne od tych, reprezentowanych przez całą jego rodzinę. Artur proponuje jej, aby za niego wyszła. Jest przekonany, że w ten sposób, tym jednym z najbardziej symbolicznych gestów, będzie w stanie przywrócić porządek i zbudować nowy ład. Ala ma jednak zupełnie inne podejście do całej sytuacji. Nie widzi żadnego uzasadnienia ślubu, nie czuje także takiej potrzeby.
Artur próbuje zaprezentować jej szerszy kontekst swoich filozoficznych poglądów, ale dziewczyna szybko się nudzi jego wywodami. Wraca więc do sprawdzonej techniki kokietowania Artura. Odsłania kawałek swojej nogi, co natychmiast przykuwa uwagę chłopaka, mimo że ten próbuje stanowczo opierać się wysiłkom dziewczyny. Artur próbuje zwrócić uwagę Ali, że sama siebie postrzega jako wyłącznie fizycznie atrakcyjną. Wypomina jej prymitywne zachowanie, co oczywiście sprawia, że Ala się obraża, czuje się dotknięta i chce opuścić pokój. Artur próbuje ją powstrzymać. Udaje mu się przekonać ją, aby została.
Artur próbuje szerszej zarysować przed Alą swój plan na przywrócenie ładu w domu. W pewnym momencie jednak przerywa swoje wywody i zupełnie bez zapowiedzi, rzuca się na dziewczynę. Zaczyna ja bardzo mocno całować. Scenę tę przerywa Edek, który tłumaczy, że idzie do kuchni po szklankę wody. Artur czuje się niekomfortowo, z tym, co zobaczył Edek, dlatego wyjaśnia, że jego zachowanie w stosunku do Ali było jedynie lekcją z pragmatyki płci.
Co ciekawe, Artur stara się przekonać Alę o wyższości kobiet nad mężczyznami. Artur przypomina i przekonuje, że mężczyźni dążą właściwie do zniesienia jakichkolwiek norm. Tłumaczy to tym, że ich brak pozwala mężczyznom łatwiej zaspokajać swoje potrzeby erotyczne. Myślenie kobiet przebiega zaś zupełnie inaczej. Aby udowodnić nieprawdziwość tej tezy, Ala zaczyna się rozbierać. W ten sposób chce zademonstrować przed Arturem, że jej naprawdę podoba się świat bez norm i nakazów. Artur stara się odwrócić wzrok. W tym momencie natomiast w kuchni wychodzi Edek. Ala zwraca uwagę na piękno jego oczu. Jego brak ogłady czy wykształcenia w tym momencie nie ma żadnego znaczenia. To spojrzenie przerywa Artur, który krzyczy na Edka. Ale domniemuje, że to wyraz zazdrości Artura. To coś zmienia. Dziewczyna przestaje się bowiem rozbierać i bez powodu natychmiast zaczyna się ubierać. Nie jest w stanie jednak wytłumaczyć swojego postępowania.
Artur ma na to jednak pomysł. Przekonuje, że dziewczyna tak naprawdę jedynie udaje, że świat, w którym przyszło jej funkcjonować jej się na serio podoba. Artur jest przekonany więc, że również Ali brakuje porządku w życiu i z radością przywita ona powrót świata konwencji. Chce ją zresztą do tego bardzo jasno przekonać. Prezentuje przed nią zalety bycia kobietą w świecie, w którym obowiązują jednak zasady moralne.
Ala słucha go. Prosi, aby przed nią ukląkł. Artur jednak odmawia, tłumacząc, że nie istnieją przecież już żadne konwencje. Jednocześnie sygnalizuje, że jest sposób na to, aby one wróciły. Trzeba tylko światu nadać nowy początek. Aby to się jednak mogło wydarzyć, musi dojść do ślubu. Ala mówi, że musi się zastanowić jeszcze nad małżeńską propozycją Artura. Kiedy rozmowa między nim a Alą dobiega końca, Artur idzie do sypialni Stomila, aby przeprowadzić z nim poważną rozmowę o Edku. Stomilowi nie podoba się wizyta o tak późnej porze. Artur jednak nie ma zamiaru się poddawać. Zwraca się do ojca z bezpośrednim pytaniem, czy ten naprawdę akceptuje Edka. Ku zaskoczeniu Artura Stomil bardzo pozytywnie wypowiada się o Edku. Uznaje, że Edek jest zabawny, a przez to ciekawy. Traktuj go jako dziecko szczęścia, do którego ludzie tacy jak Stomil mogą dojść jedynie przez sztukę, natomiast Edek tego etapu zupełnie nie musi pokonywać.
Artur nie może pogodzić się z tym nastawieniem ojca. Próbuje je więc zmienić, informując go o romansie Edka z Eleonorą. Stomil najpierw nie przyjmuje tej informacji, a potem dochodzi do wniosku, że właściwie jest mu zupełnie obojętne, z kim sypia jego żona. Przypomina o swobodzie seksualnej jako jednej z zasad wyzwolenia od nakazów, które determinowały życie jego pokolenia. Artur zupełnie nie wie, co począć, jest poirytowany obojętnością ojca. Nazywa więc ojca rogaczem, używa kolejnych obraźliwych określeń. Próbuje go w ten sposób sprowokować do działania. Ostatecznie Artur osiąga efekt, o który mu chodziło, bo udaje mu się urazić dumę Stomila. Ojciec daje się sprowokować i przyznaje, że powinien rozprawić się z Edkiem. Szybko mu jednak przechodzi ten zapał. Właściwie kiedy tylko syn wręcz mu rewolwer, aby sprawę załatwić po męsku, Stomil nie chce kontynuować. Oskarża Artura, że próbuje go sprowokować i szuka drogi do tragedii, tyle tylko że jego kosztem. Artur próbuje zmienić jeszcze raz nastawienie ojca i przekonać go, że pozbycie się Edka z domu jest po prostu konieczne. Stomil nie ma jednak już najmniejszej ochoty na konfrontację z kimkolwiek. Jest zwolennikiem kompromisowego załatwienia sprawy.
Stomil zaczyna analizę całej sytuacji i dochodzi do wniosku, że właściwie nie może znaleźć żadnej logicznej przesłanki, która mówiłaby, że to źle, że jego żona jest w relacji seksualnej z innym mężczyzną. Artur jednak nie ustaje w wysiłkach, aby podburzyć go do działania. W końcu wchodzi do sypialni Eleonory. Artur czeka pod drzwiami, żywo zainteresowany ostatecznym przebiegiem konfrontacji między ojcem a Edkiem. Kiedy robi się cicho, Artur nie jest w stanie wytrzymać i nerwowo przechadza się pod drzwiami. W końcu nie wytrzymuje i wchodzi do środka. Jest zszokowany tym, co widzi. Okazuje się bowiem, że Stomil razem z Edkiem, Eleonorą i Eugenią grają w karty. Cała sytuacja wydaje mu się absurdalna, niezrozumiała. Nie jest w stanie zinterpretować postępowania ojca, który miał się skonfrontować z Edkiem, a zamiast tego właśnie gra z nim w karty.
Rozwścieczony Artur przerywa grę. Zmusza wszystkich, aby wyszli do salonu. Robi się ogromny hałas, który ściąga także Eugeniusza zaciekawionego tym, co się dzieje. Artur przekazuje mu rewolwer i nakazuje pilnować pozostałej części rodziny, sam zaś idzie po Alę. Okazuje się, że dziewczyna jest na spacerze. Dlatego Artur nie mógł jej wcześniej znaleźć. Artur w końcu pyta ją, czy zgodzić się z nim wziąć ślub. Dziewczyna się zgadza. Artur zgodnie z dawnymi konwencjami prosi babcię o błogosławieństwo. Ta natychmiast właściwie wchodzi w rolę, kładąc ręce na głowach Artura i Ali. Eleonorę ogromnie wzrusza ten widok. Kobieta płacze, jak na matkę pana młodego przystało. Ślub ma się odbyć następnego dnia.
Akt III
Nadchodzi dzień ślubu. W przestrzeni domu Stomila zachodzą ogromne zmiany. Zniknął cały dotychczasowy bałagan. Jest czysto, wszędzie panuje porządek. Można odnieść wrażenie, jakby cała przestrzeń została generalnie uprzątnięta i wyczyszczona. Łącznie z domownikami - Eleonora, Eugenia, Stomil, Eugeniusz także wyglądają zupełnie inaczej niż dotychczas. Przede wszystkim są ubrani odświętnie i to jeszcze w ubrania z poprzedniej epoki. Eugeniusz wykonuje wszystkim rodzinne zdjęcie z pomocą starego, zabytkowego, pudełkowego aparatu. Edek osadzony jest obecnie w roli lokaja. Eleonora zwraca się do niego z prośba o sole. Ten jednak nie do końca spełnia jej prośbę, ponieważ zamiast soli przynosi na tacy wódkę, co wywołuje oburzenie u większości zgromadzonych. Nakazują oni wyniesienie wódki. Zaraz okazuje się, że zdjęcie zrobione przez Eugeniusza było tylko udawane, ponieważ od lat aparat nie działa. Chodziło jednak o zachowanie zasad i dopełnienie tradycji.
Zaraz po tym na scenę wkracza Alicja ubrana w suknię ślubną z welonem. Stomil zachowuje się bardzo elegancko, ujmuje jej dłoń, szarmancko całuje. Ala jednak wygląda, jakby czuła się zupełnie nie na miejscu. Z pokoju wychodzą Stomil, Eugenia, Eugeniusz. Panna młoda zostaje jedynie w towarzystwie Eleonory. Kobiety zaczynają rozmawiać. Matka Artura próbuje uspokoić ewidentnie rozdrażnioną dziewczynę. W końcu jednak z ich rozmowy wynika, że żadna z nich nie jest zadowolona. Wokół kobiet kręci Edek. Eleonora cały czas na niego zerka. Zachwyca się jego prostotą. Z pewną ambiwalencją wspomnia jednocześnie o żelaznych zasadach, jakie w domu stara się wprowadzić Artur. Eleonora widzi syna jako nieco staroświeckiego, ale przyznaje, że jednocześnie to w świecie totalnej wolności czyni go oryginalnym i interesującym. Ala w końcu zdobywa się na wyznanie: kocha Artura pomimo wszystkich jego zasad. Po prostu kocha, bez żadnych dodatkowych interpretacji.
Chwilę później do salonu wraca Stomil i Eugeniusz. Ten drugi próbuje ojca Artura zmusić do włożenia obcisłego gorsetu po pradziadku. Stomil nie ma natomiast na to najmniejszej ochoty i próbuje za wszelką cenę wybić ten pomysł Eugeniuszowi z głowy. Eleonora w tym czasie poprawia welon Ali. Pojawia się na scenie spóźniony Artur. Słysząc fragmenty dyskusji między Eugeniuszem a Stomilem, przekonuje wujka, aby dał ojcu już spokój. Na życzenie Eugeniusza Edek puszcza w końcu „Marsz weselny” Mendelssohna. Artur wydaje się całym tym zamieszaniem mocno zmęczony. W końcu opada na fotel. Wszyscy są bardzo zdziwieni jego zachowaniem. Są przekonani, że chłopak się upił i teraz niekontrolowanie bredzi.
Artur jednak postanawia wszystkich poprosić o wybaczenie. Twierdzi, że w końcu uświadomił sobie, jak bardzo się pomylił zakładając, że jest w stanie zbawić świat przez formę. Artur zaczyna jednak przekonywać wszystkich, że forma nie ma w sobie nic konstruktywnego. W swojej zapaleńczej samokrytyce zwraca się na kolanach w kierunku Ali i Stomila. Twierdzi, że jemu i wszystkim pozostałym brakuje przede wszystkim idei. Nakazuje zamknąć wszystkie drzwi domu i stwierdza, że nikt z niego nie wyjdzie, dopóki wspólnie nie uda się opracować idei, która pozwoli światu odzyskać ład i porządek. Pomysły, które padają, nie są specjalnie oryginalne:„Bóg”, „sport”, „eksperyment”. Edek dodaje nieco mniej sztampowy „postęp”. Arturowi żadna z propozycji jednak szczególnie nie przypada do gustu. Przede wszystkim przypomina on, że wszystkie zgłoszone koncepcje już były i na dłuższą metę się nie sprawdziły.
Dyskusja trwałaby dalej, gdyby nie to, że w salonie pojawia się Eugenia, która oświadcza, że umiera. Tym razem z własnej woli wchodzi na katafalk, układa się na wznak, splata ręce. Generalnie przyjmuje pozę charakterystyczną dla zmarłej osoby. Okazuje się, że to właśnie śmierć jest ideą, której szukał Artur. Babcia umiera, a Artur wygłasza płomienną przemowę, w której zapowiada, że stworzy w końcu system, w którym bunt i porządek zjednoczą się z jedno. Artur zwraca się w stronę Edka. Pyta go o siłę jego ciosu, zadaje także dyskretne pytanie o zdolność do popełnienia morderstwa. Śmiech Edka jest dla niego najlepszym potwierdzeniem.
Stomil rusza w kierunku swojego pokoju. Artur nie zamierza jednak na to pozwolić. Edek zastępuje mu drogę. Wtedy Stomil nagle przypomina sobie o sytuacji z dnia poprzedniego i wprost przy wszystkich pyta Eleonorę, czy miała romans z lokajem. Eleonora nie odpowiada. W tym momencie zaś Artur wchodzi na stół, próbuje zwrócić uwagę wszystkich, mówiąc, że ten dom potrzebuje władzy. To ona bowiem pozwala na stwarzanie, choćby z niczego. Sama władza jest, nawet jeśli nie byłoby oprócz niej niczego innego.
Władza dla Artura to forma buntu doskonałego. Tylko ona pozwala bowiem na bunt, który jednocześnie nie będzie prowadził do chaosu. Eugeniusz i Stomil zupełnie nie popierają tego punktu widzenia, każdy pewnie z innego powodu, ale obaj uważają mowę Artura za szczeniacki popis. Są przekonani, że Artur nie ma nad nimi żadnej władzy, nic nie może im zrobić. Chłopak przekonuje ich jednak, że jeśli zechce będzie mógł ich zabić. Największym wyrazem władzy jest dla niego panowanie właśnie nad życiem i śmiercią. Na ten trop zaś naprowadziła go śmierć Eugenii. Panowanie nad istnieniem członków rodziny uznaje Artur za szczyt możliwości, jakie może osiągnąć władza.
Aby udowodnić swoją sprawczość, Artur rozkazuje Edkowi, aby ten zabił Eugeniusza. Kiedy Stomil to słyszy, mdleje. Wszystko przerywa jednak Ala, która przyznaje się Arturowi do tego, że tego samego ranka zdradziła go z lokajem. Była przekonana, że na Arturze nie zrobi to większego wrażenia, skoro ślub z nią chciał brać tylko po to, aby przywrócić obecność zasad w rodzinnym domu, a nie z jakiegokolwiek innego powodu. Artur jednak reaguje w sposób, którego Ala zupełnie nie przewidziała. Jest wściekły. Jednocześnie popada w rozpacz. Chce zabić Edka, zemścić się na nim. Edek jednak jest na to przygotowany. To on uderza Artura z zaskoczenia. Natychmiast powala go na ziemię. Artur kona. Zanim jednak umrze, wyzna że autentycznie po prostu kocha Alę. Chłopak umiera. Stomil podsumowując jego życie, stwierdza, że zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję. Władzę po Arturze natychmiast przejmuje Edek. W symbolicznym geście ubiera jego marynarkę. Natychmiast jednak sygnalizuje także, że jego władza będzie oparta przede wszystkim na sile fizycznej. Przynosi magnetofon, włącza tango „La cumparsita” i prosi Eugeniusza do tańca.
Streszczenie krótkie
Akt I
„Tango” Sławomira Mrożka rozgrywa się w salonie domu Stomila i Eleonory, w którym panuje okropny bałagan. Przestrzeń wypełnia zestaw różnego rodzaju akcesoriów: dziecięcy wózek, stara suknia ślubna, zwracający uwagę katafalk. Przy zastawionym różnymi bibelotami, fragmentami różnego rodzaju serwisów siedzą babcia Eugenia, wujek Eugeniusz oraz Edek, którzy grają w karty. Babcia ma na sobie suknię z trenem, czapkę-dżokejkę i trampki. Eugeniusz zupełnie oryginalne pochodzące z innej epoki. Edek jest za to zaniedbany.
W pokoju pojawia się elegancko ubrany Artur, studiujący syn Stomila i Eleonory. Przerywa on hałaśliwą rozmowę między graczami, którzy przerzucają się infantylnymi frazami. Artur próbuje ich przywołać do porządku, goni babcię, Eugeniuszowi wkłada klatkę na głowę. Babcię w końcu zmusza do położenia się na katafalku.
Do pokoju wchodzi Eleonora. Edka, który tak irytuje Artura, nie tylko doskonale zna, ale czasem z nim też sypia, do czego się przyznaje. Artur jest w szoku, nie jest w stanie pogodzić się z tym, jak wygląda jego dom rodzinny. Wypomina wszystkim brak jakichkolwiek zasad. To on wczuwa się w rolę pana domu, które chce zapanować nad powstałym chaosem.
Eugeniusz zgadza się z Arturem, że powinni się pozbyć Edka. Artur je śniadanie i pozwala Eugenii zejść z katafalku. Do pokoju wchodzi zaspany Stomil w piżamie. Artur jest zażenowany jego obrazem, każe mu się choćby pozapinać, co wywołuje opór ojca. Zapada decyzja o pozbyciu się katafalku. Artur przypomina, że katafalk stoi w pokoju od śmierci dziadka, czyli 10 lat. Dziecięcy wózek Artura nawet 25 lat. Artur wreszcie chce zrobić w domu porządek i usunąć te wszystkie zalegające w domu rzeczy. Tyle tylko, że wydaje się, że jedynie jemu one tak naprawdę przeszkadzają. Eleonora i Stomil dobrze czują się w świecie, gdzie panuje pełna swoboda, wywalczyli sobie ją, więc teraz nie zamierzają wprowadzać do swojego świata jakichkolwiek zakazów. Artura to irytuje, bo jako młody człowiek chciałby się buntować, a oni go tego pozbawiają. Artur nie ma się przeciwko czemu buntować, więc paradoksalnie staje się obrońcą porządku. Kiedy Stomil dyskutuje o tym z Arturem, Eugenia, Eugeniusz i Edek wracają do przerwanej gry w karty.
Stomil sugeruje Arturowi, aby energię swojego buntu skoncentrował na sztuce. On jednak jest bardziej zainteresowany medycyną. Aby przekonać syna do sztuki, Stomil organizuje abstrakcyjne widowisko, które jednak nie przyciąga niczyjej uwagi i nikt zdaje się go nie rozumieć. Hałas sprawia jednak, że do pokoju wchodzi kuzynka Ala, która interesuje się Artur. Dziewczyna prowokuje chłopaka, wprost go kokietuje. Temu się jednak ten układ sił w relacjach damsko-męskich niespecjalnie podoba. Artur jest coraz bardziej zdenerwowany. Wygania z pokoju wszystkich oprócz Ali. Decyduje, że spróbuje zbudować rodzinę na nowo.
Akt II
W środku nocy Artur spiskuje razem z Eugeniuszem, który jak się okazuje, także nie jest wielkim miłośnikiem anarchii i podskórnie od zawsze pragnął powrotu do dawnych porządków. Artur nie chce się jednak śpieszyć, karze Eugeniuszowi uzbroić się w cierpliwość i być cały czas w gotowości.
Artur przywołuje Alę, z którą chcę podjąć poważną dyskusję. Ala wydaje się do pewnego stopnia uwiedziona stanowczością Artura. Ten proponuje jej, aby za niego wyszła. Ala jednak nie okazuje się, aż tak zdeterminowana jak chłopak. Nie widzi uzasadnienia dla ślubu. Artur jednak się nie poddaje, próbuje zaprezentować jej szerszy kontekst całej sytuacji, dziewczyna jest już jednak zdecydowanie bardziej zajęta kokietowaniem go. Początkowo Artur jej ulega, ale zaraz wypomina jej prymitywne zachowanie. Artur opowiada jej o swoim planie na przywracanie porządku, ale jednocześnie bez zapowiedzi rzuca się na dziewczynę. Na całą tę sytuację do pokoju wchodzi Edek, który idzie po wodę do kuchni.
Artur próbuje udowodnić Ali, że to przede wszystkim mężczyźni dążą do zaspokajania potrzeb erotycznych. Na to Ala zaczyna się przed nim rozbierać. Z kuchni wychodzi Edek, który bezwstydnie pożera kobietę wzrokiem. Artur na niego krzyczy. Dziewczyna zaczyna się ubierać.
Artur jest przekonany więc, że również Ali brakuje porządku w życiu i z radością przywita ona powrót świata konwencji. Ala prosi więc, aby przed nią ukląkł. Artur odmawia, tłumacząc, że przecież nie istnieją przecież już żadne konwencje. Ślub jest więc sposobem na to, aby one wróciły. Ala mówi, że musi przemyśleć propozycję Artura.
Artur idzie do sypialni Stomila. Pyta ojca, czy ten naprawdę akceptuje Edka. Stomil bardzo pozytywnie wypowiada się o Edku, uznając, że jest zabawny i ciekawy. Artur informuje go o romansie Edka z Eleonorą. Stomil uznaje, że jest mu zupełnie obojętne, z kim sypia jego żona. Artur jest zaskoczony obojętnością ojca. Próbuje go sprowokować, co mu się w końcu udaje. Stomil przyznaje, że powinien rozprawić się z Edkiem. Kiedy syn wręcza mu rewolwer, zmienia jednak zdanie. Artur jest jednak uparty i zaprowadza ojca pod drzwi pokoju, w którym są Eleonora i Edek.
Stomil wchodzi, a Artur czeka pod drzwiami. Kiedy robi się cicho, nie wytrzymuje i wchodzi do środka. Stomil razem z Edkiem, Eleonorą i Eugenią grają w karty. Rozwścieczony Artur przerywa grę. Zmusza wszystkich, aby wyszli do salonu. Eugeniuszowi daje rewolwer i rozkazuje wszystkich pilnować. Sam szuka Ali. Kiedy ją znajduje, przy wszystkich pyta, czy zgodzi się z nim wziąć ślub. Dziewczyna się zgadza. Artur prosi babcię o błogosławieństwo. Ta kładzie ręce na głowach Artura i Ali. Eleonora wzruszona płacze. Ślub ma się obyć następnego dnia.
Akt III
Nadchodzi dzień ślubu. Przestrzeń wygląda zupełnie inaczej niż w akcie I. Znika dotychczasowy bałagan, wszędzie panuje ład i porządek. Eleonora, Eugenia, Stomil, Eugeniusz są ubrani odświętnie w ubrania a poprzedniej epoki. Eugeniusz wykonuje zdjęcie z pomocą zabytkowego, pudełkowego aparatu. Edek zostaje lokajem. Kiedy przynosi Eleonorze wódkę zamiast soli, wszyscy są oburzeni. Okazuje się, że zdjęcie Eugeniusza nie wyszło, bo aparat od lat nie działa
Pojawia się Alicja ubrana w suknię ślubną z welonem. Wydaje się być rozdrażniona. Zostaje sam na sam z Eleonorą, która zwraca cały czas uwagę na Edka. Dziewczyna wyznaje matce Artura, że szczerze go kocha mimo jego nie do końca zrozumiałych, staroświeckich zasad. Do salonu wracają Stomil i Eugeniusz. Ten drugi próbuje zmusić ojca Artura, aby ubrał wiekowy gorset.
Wkracza Artur. Edek puszcza w końcu „Marsz weselny” Mendelssohna. Artur wydaje się mocno zmęczony. Opada na fotel. Prosi wszystkich o wybaczenie. Twierdzi, że się pomylił. Nie można bowiem świata zbawić przez samą formę. Potrzebna jest idea. Nakazuje zamknąć wszystkie drzwi. Zapowiada, że nikt nie wyjdzie, dopóki nie uda się wypracować idei pozwalającej odzyskać ład i porządek. Żadna nie przypada do gustu Arturowi, który przypomina, że propozycje takie jak „Bóg” już były i na dłuższą metę się nie sprawdziły.
W tym czasie Eugenia oświadcza, że umiera. Z własnej woli wchodzi na katafalk. Umiera. Artur triumfalnie ogłasza, że śmierć to idea, której szukał. Chłopak zapowiada, że stworzy w końcu system, który zjednoczy bunt i porządek. Artur zwraca się w stronę Edka. Pyta o zdolność do popełnienia morderstwa.
Edek zastępuje drogę Stomilowi, który chce wyjść. Stomil pyta żonę, czy miała romans z lokajem. Eleonora nie odpowiada. Artur wchodzi na stół. Mówi, że władza pozwala na stwarzanie, choćby z niczego. Jest, choćby nie byłoby oprócz niej niczego innego. To wyraz buntu doskonałego.
Eugeniusz i Stomil uważają mowę Artura za szczeniacki popis. Chłopak przekonuje, że jeśli zechce, będzie mógł ich zabić. Artur rozkazuje Edkowi, aby ten zabił Eugeniusza. Stomil mdleje.
Ala przyznaje się Arturowi do tego, że rano zdradziła go z lokajem. Była przekonana, że nie zrobi to na nim wrażenia, bo ślub z nią służył tylko przywróceniu zasad. Artur popada w rozpacz. Chce zabić Edka, to jednak lokaj zabija jego. Artur, konając wyznaje, że prawdziwie kochał Alę. Stomil stwierdza, że zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję. Władzę przejmuje Edek. Przynosi magnetofon, włącza tango „La cumparsita” i prosi Eugeniusza do tańca.
Plan wydarzeń
- Gra w karty Eugeniusza, Eugenii i Edka.
- Powrót Artura z uczelni i krytyka rodziny za brak elementarnych zasad.
- Pojawienie się Eleonory i Stomila.
- Krytyka ze strony Artura, który nie jest w stanie zaakceptować świata, w którym nie ma choćby odrobiny konwencji.
- Stomil i Artur dyskutują o przyczynach tej sytuacji.
- Stomil i Eleonora wspominają czasy swojego buntu.
- Artur odmawia angażowania swojej energii w sztukę.
- Eksperyment artystyczny Stomila.
- Pojawienie się Ali, która przyciąga uwagę Artura, a jednocześnie łamie wyobrażenia na temat zasad relacji damsko-męskich.
- Ala próbuje uwodzić Artura, ale ten się jej opiera.
- Artur postanawia, że odbuduje rodzinę.
- Spisek Artura i Eugeniusza, który okazuje się ukrytym wyznawcą powrotu do zasad.
- Artur formułuje w stosunku do Ali propozycję ślubu.
- Ala nie jest przekonana do tego rozwiązania, prosi o czas do namysłu.
- Artur próbuje zbuntować ojca przeciwko Edkowi.
- Stomil, zamiast wyrzucić Edka za sypianie z Eleonorą, siada z nim do kolejnej partii kart.
- Rozwścieczony Artur stawia wszystkich pod strażą Eugeniusza.
- Artur oświadcza się formalnie przy całej rodzinie, Alicja się zgadza.
- Przygotowania do ślubu, kompletna metamorfoza domu i jego mieszkańców.
- Zwątpienie Artura i poszukiwanie idei pozwalającej przywrócić porządek.
- Śmierć Eugenii.
- Przejęcie władzy przez Artura.
- Uznanie Ali dotyczące zdrady, której dopuściła się z Edkiem.
- Załamanie się Artura.
- Atak na Edka.
- Śmierć Artura z rąk Edka.
- Przejęcie władzy przez Edka.
- Tango w wykonaniu Edka i Eugeniusza.
Charakterystyka bohaterów
Artur – główny bohater „Tanga” Sławomira Mrożka, syn Stomila i Eleonory, 25-letni student; uczy się na trzech wydziałach, w tym filozofii i medycyny; elegancko i schludnie ubrany, grzeczny, ułożony; marzy o przywróceniu dawnego porządku; inteligentny młody człowiekiem, który ma potrzebę buntu, nie ma jednak zasad, wobec których mógłby się buntować, ponieważ żyje w świecie ich pozbawionym; stara się przywrócić porządek w domu, tak na poziomie organizacji przestrzeni, jak i w odniesieniu do relacji międzyludzkich, relacji rodzinnych, konwencji zachowania.
Stomil – ojciec Artura i mąż Eleonory, postawny mężczyzna z siwymi włosami, zaniedbanych, chodzi z potarganą czupryną, pojawia się ubrany z piżamę; przedstawiciel awangardy obyczajowej, która wywalczyła prawo do braku zasad, żyje zainteresowany wyłącznie swoimi eksperymentami; dumnie wspomina młodość, kiedy był częścią rewolucji, teraz towarzyszy mu marazm i nuda, nie chce się jednak poddać terrorowi Artura wprowadzającego na nowo konwencje, zasady i reguły; jest przekonany, że to brak norm zapewnia człowiekowi prawdziwą wolność.
Eleonora – matka Artura, żona Stomila, córka Eugenii; podobnie jak Stomil dumna z osiągnięć swojego pokolenia, które doprowadziło do obalenia konwenansów; ostatecznie jednak nie do końca sobie z ich brakiem radzi; romansuje z Edkiem, ale skrycie marzy, by Stomil był o nią jednak zazdrosny; czuje się młoda, chce czuć się atrakcyjna dla innych; nie wyznaje wizji tradycyjnego macierzyństwa – nie pamięta nawet, kiedy urodziła Artura, jego śmierć nie wywołuje u niej rozpaczy, jedyne, na co zwraca uwagę, to że zamiast zostać artystą, syn marzy o medycynie.
Edek – przedstawiciel klasy niewykształconych obywateli o kiepskiej reputacji; uznawany jednak przez Stomila za zabawnego, prawdziwego; ma charakterystyczny mały, kwadratowy wąsik, nosi tłuste włosy, które często przeczesuje, nie zwraca uwagi na swój wygląd, jest niechlujny i zaniedbany, na ręce ma jednak ogromny zegarek; to symbol prostaka, który nie jest po prostu niewykształcony, ale jednocześnie pozbawiony jakichkolwiek zasad; nie ma moralności, bez zastanowienia zabija Artura; wierzy w swoją siłę fizyczną, która daje mu władzę; ostatecznie jako silniejszy prowadzi Eugeniusza w tangu, co symbolicznie podkreśla upokorzenie tego pierwszego.
Eugenia – babcia Artura, matka Eleonory; sprawna, choć wiekowa, zupełnie jednak nie przypomina tradycyjnego wyobrażenia staruszki, przede wszystkim ze względu na ekscentryczny ubiór, na który składa się suknia z trenem, dżokejka, trampki; jej największą rozrywką jest gra w karty; śmieje się nawet przed śmiercią, do końca nie poddaje się terrorowi Artura, zachowując w tym pewną autentyczność.
Eugeniusz – brat Eugenii, wuj Artura; ekscentryczny starszy pan w okularach z cienkimi oprawkami; ubrany w stare, zakurzone ubrania; mimo że początkowo wydaje się zadowolony z wyników rewolucji, ostatecznie ujawnia się jako tęskniący za dawnym porządkiem; chętnie wspiera więc Artura, nie ma jednak tej samej siły, jest zdziecinniały, infantylny; jako reprezentant inteligencji, reprezentuje jej ogromną słabość.
Ala – kuzynka i późniejsza narzeczona Artura, dziewczyna 18-letnia, bardzo ładna, o długich włosach; pozbawiona zasad, bezpruderyjna, szczera, uwodzicielska i zmysłowa; w tym wszystkim jest jednak jednocześnie naiwna, niezdecydowana, łatwo ulega wpływom; w dużej mierze wydaje się naśladować Eleonorę; jej zachowanie pokazuje wewnętrzną sprzeczność tej postaci, zagubienie w świecie pozbawionym zasad.
Czas i miejsce akcji
„Tango” Sławomira Mrożka, mimo że jest utworem wykorzystującym absurd, groteskę, surrealizm, to od strony formalnej osadzone jest na wzorach tradycyjnego dramatu. Zgodnie z tym klasycznym porządkiem czas trwania wydarzeń nie przekracza doby. Wydarzenia rozpoczynają się przed południem jednego dnia, rozgrywają się wieczorem i kończą następnego dnia o poranku. Nie znamy jednak dokładnego czasu akcji: Mrożek nie podaje żadnych wskazówek oprócz sugestii, że wydarzenia dotyczą nieodległej przyszłości, czasów po rewolucji obyczajowej.
Miejsce akcji to dom Stomila i Eleonory. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się wyłącznie w tej przestrzeni, co jest kolejnym ukłonem Mrożka w kierunku tradycyjnej formy dramatycznej, mimo że wypełnionej bardzo nowoczesną treścią. Dom początkowo jest w nieładzie i chaosie, wypełniają go przeróżne elementy: stara suknia ślubna, wózek dziecięcy, katafalk, filiżanki i talerze nie do kompletu i wiele innych elementów. W III akcie przestrzeń przechodzi jednak gruntowną metamorfozę, zostaje uporządkowana, przywrócona w pewnej mierze do stanu sprzed rewolucji obyczajowej. Jak pokaże koniec dramatu, zmiana ta jednak będzie pozorna.
Geneza utworu i gatunek
„Tango” Sławomira Mrożka można określić przewrotnie „klasyką żywą”, a więc utworem, który osadzony jest w tradycyjnych dramaturgicznych rozwiązaniach, natomiast jednocześnie podnosi tematy wyjątkowo aktualne. Uznać należy „Tango” Mrożka za wpisujące się z tzw. estetykę absurdu, której patronem na świecie jest przede wszystkim Samuel Beckett.
„Tango” Sławomira Mrożka po raz pierwszy ukazało się w czasopiśmie „Dialog” w 1964 roku. Jako przedstawienie teatralne zostało zrealizowane najpierw w Belgradzie, potem dopiero w Polsce w 1965 roku. Pierwsze wystawienie odbyło się w Bydgoszczy. Ta pierwsza inscenizacja uruchomiła ogromną falę zainteresowania tym utworem, który szybko pojawiał się na kolejnych polskich scenach.
„Tango” w formie książkowej wydano dopiero w 1972 roku w drugim tomie „Utworów scenicznych” Sławomira Mrożka.
Problematyka
„Tango” Sławomira Mrożka to utwór, który w dużej mierze podejmuje tematykę związaną z miejscem intelektualisty we współczesnym świecie. Nad całą snutą przez dramaturga w tym utworze refleksją unosi się piętno gry konwencjami. W „Tangu” Mrożek żongluje właściwie groteską, surrealizmem i konwencją realistyczną. To sprawia, że utwór w latach 60. XX wieku, ale i dzisiaj wydaje się nowatorski. Jednocześnie uruchomiony w utworze ogrom nawiązań, kontekstów literackich (w dużej mierze nawiązania do utworów Stanisława Wyspiańskiego, ale i tradycji romantycznej) pozwala Mrożkowi w specyficzny sposób stawiać zagadnienia społeczne.
Obraz stosunków międzyludzkich
W „Tangu” Sławomira Mrożka zaprezentowana zostaje trzypokoleniowa rodzina (Artur, Stomil, Eleonora, Eugenia, Eugeniusz) i dwie osoby pozostające z nimi w bliskich stosunkach (Ala i Edek). Ponieważ życiem bohaterów rządzi bezwład, aby przywrócić porządek Artur, planuje najpierw uporządkować relację między osobami.
Mrożek w ten sposób czyni relacje międzyludzkie absolutnie fundamentalnymi dla obrazu świata. Jednocześnie pokazuje, jak absurdalne formy mogą one przyjmować. Mamy żonę, która zdradza męża, ale chce, by on był zazdrosny; mąż zaś, aby być nowoczesnym, udaje, że nie znajduje żadnego powodu, by uznawać zdradę żony za coś złego. . Babcia nie stoi na straży tradycyjnych wartości. Nie próbuje nawet uzdrowić relacji między Stomilem i Eleonorą. Ta ostatnia odcina się wręcz od roli matki i protestuje przeciwko próbom odnowienia dawnych konwencji. Mrożek, nawiązując jednocześnie do mieszczańskiej komedii rodzinnej i awangardowej rewolucji, pokazuje, jak łatwo doprowadzić do sytuacji, w której społeczeństwo traci prawdziwe wartości, a naiwny romantyzm (Artura i Eugeniusza) nie chroni przed totalitaryzmem osadzonym na sile fizycznej, a nie duchowej (Edek).
„Tango” Sławomira Mrożka można więc interpretować jako utwór o kryzysie rodziny, ale jest ona tutaj także znakiem i karykaturą relacji w skali społeczeństwa czy narodu. Edka z kolei autor wyposażył w cechy prostaka, niepodlegającego właściwie żadnym ograniczeniom. Jest on więc ucieleśnieniem swobody. Jeśli jednak ucieleśnienie wolności zdobywa władzę, to – mówi Mrożek – nikomu już nie będzie „groziła” wolność, tylko totalitaryzm.
Intelektualista i absurd w świecie „Tanga”
„Tango” Sławomira Mrożka w groteskowej ramie pokazuje, jak słaby intelektualisty w świecie pozbawionym jakichkolwiek zasad porządkujących i wartości moralnych. Podjęta przez Artura próba przywrócenia zasad jest więc próbą przywrócenia wolności, ale nie totalnej i absurdalnej, która właściwie prowadzi do zniewolenia, ale autentycznej i w czymś jednak osadzonej. Problemem jest jednak to, że Artur – co sam na koniec przyznaje – uległ romantycznym mitom, które okazały się nie wytrzymywać konfrontacji z brutalną rzeczywistością. Jego ofiara na ołtarzu zasad staje się więc nie mniej absurdalna od braku zasad, wobec których się on buntuje. Artur zdaje sobie sprawę, że jego usilne reanimowanie „trupa” formy było tak samo groteskowe (choć jednocześnie faszyzmem podszyte), jak usilna nowoczesność jego rodziców.
Paradoksalnie w świecie Mrożka przymus wolności zniewala wszystkich bohaterów, dlatego Edek bez większego wysiłku jest w stanie na końcu przejąć. Władzę przejmuje nie inteligent i idealista, jakim jest Artur, ale człowiek bez zasad moralnych.
Mit swobody
W „Tangu” Sławomira Mrożka rządzi idea pełnej wolności. To mit, któremu ulegają praktycznie wszyscy bohaterowie. Niektórzy, tak jak Stomil, awangardowy artysta-eksperymentator, głoszą wprost tę zasadę, podobnie jak Eleonora. Inni – jak Eugeniusz – zostają do niej przymuszeni.
Mit swobody prowadzi jednak do buntu, agresji i śmierci Artura. Jego postać najlepiej pokazuje, jak destrukcyjnie działa mit swobody, jak doprowadza do klęski ideałów, ostatecznego rozkładu form. Na tle normy – czyli pełnej swobody – ustanowionej przez większość, podjęta przez Artura próba odnowy tradycji i przywrócenia wartości moralnych wydaje się nowatorska. Pokazuje to do jak destrukcyjnych działań prowadzić może tak pojmowana swoboda – totalitaryzmu siły fizycznej (Edek), neofaszyzmu żywiącego się przywróconymi na siłę formami.
Wolność równoznaczna z odrzuceniem prawa moralnego i naturalnego prowadzi do zguby – zdaje się mówić Mrożek w ostatniej scenie swojego dramatu. Nie oznacza to, że mówi nie nowoczesności albo na siłę chce przywracać dawne normy religijne, pokazuje jednak, że bez brakuj postaw nowoczesność i tradycjonalizm sam w sobie są równie niebezpieczne.
„Tango” jako parabola polityczna
Ponieważ rodzina Stomila tworzy pewien organizm społeczny, jej charakterystykę i historię można swobodnie przekładać na ocenę zbiorowości ludzkich. Mrożek w „Tangu” zdaje się pokazywać postawy wobec wolności i totalitaryzmu, pokazując jednocześnie konsekwencje skrajnych społecznych tendencji, ujawniając brutalne mechanizmy rewolucji i zgubne jej skutki. Mrożek jest wyjątkowo krytyczny wobec inteligencji, którą ocenia negatywnie za zbytnie uleganie ideom, modom, mitom. Piętnuje na przykładzie podstawowego organizmu, jakim jest rodzina, brak jedności, skupienie się na sprawach drugorzędnych, brak łączących przekonań i zasad – to sprawia, że cała rodzina przegrywa z jednym Edkiem. Jeśli przeczytać „Tango” jako parabolę polityczną, to w dramacie tym Mrożek zdaje się formułować odpowiedź, jak to możliwe, że w naszej historii doszło do tak nieprzewidywalnych rewolucji, zamachów stanu, jak mógł wyrosnąć faszyzm czy totalitaryzm.
„Tango” a tradycja literacka
Sławomir Mrożek podejmuje dyskusję literacką z co najmniej kilkoma autorami i utworami literackimi. Z pewnością ważnym kontekstem jest „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, z którym łączy Mrożka krytyka społeczeństwa, ale już nie tyle niemożliwości znalezienia porozumienia, tylko wyostrzenia się podziałów i niebezpieczeństw z tym związanych. Sama ostatnia scena „Tanga” nawiązuje do chocholego tańca z końcówki „Wesela”. O ile jednak u Wyspiańskiego taniec chocholi był tańcem marazmu i uśpienia, o tyle tango Edka i Eugeniusza to symbol przemocy, opresji i brutalnego podporządkowania.
Ważnym kontekstem z pewnością jest również twórczość Witkacego i Gombrowicza jako dramaturgów podejmujących dyskusję o kształcie współczesnego im społeczeństwa. Można dostrzec nawiązania między „Tangiem” a „Szewcami” Witkacego czy też „Iwoną, księżniczką Burgunda” Gombrowicza. Warto także pamiętać o kontekście wieszczów romantycznych – przede wszystkim dramaturgii Mickiewicza i Słowackiego, która dla odczytania postaci Artura również jest istotna.
Biografia autora
Sławomir Mrożek był dramaturgiem, ale także prozaikiem, a także satyrykiem. Należał do grona najbardziej cenionych polskich autorów II połowy XX wieku. Przede wszystkim uznaje się jego twórczość za wnoszącą do literatury nowe spojrzenie, komentującą rzeczywistość w niecodzienny sposób, podnoszącą tematy i zagadnienia trudne, ale ważne. Był jednym z najczęściej nagradzanych polskich autorów.
Sławomir Mrożek urodził się 26 VI 1930 r. w Borzęcinie. Od wczesnych lat znalazł się więc w kręgu promieniowania krakowskiego środowiska kulturalnego, co miało wpływ na jego dalszą karierę literacką, a także sposób postrzegania świata.
Debiut Sławomira Mrożka przypada na rok 1950, kiedy to na łamach przekroju ukazuje się jego pierwszy tekst – reportaż „Młode miasto”. Już od czasu tego debiutu jego pisarstwo charakteryzowało się niepowtarzalnym połączeniem satyry, groteski i parodii. Pisał w różnych gatunkach, natomiast zasłynął przede wszystkim jako autor sztuk przeznaczonych do wystawienia na scenie. Wpływ na to miało również związanie przez jakiś czas Mrożka ze studenckim teatrem eksperymentalnym Bi-bom w Gdańsku.
Mrożek pisał także sporo tekstów publicystycznych. Współpracował z takimi czasopismami jak: „Dziennik Polski”, „Od A do Z”, „Życie Literackie”. Także i tutaj dawał o sobie znać parodystyczny wymiar i charakter jego pisarstwa.
W Polsce nie ma jednak przestrzeni do twórczej pracy, dlatego w 1963 roku Mrożek emigruje do Włoch. Następnie w 1968 roku przenosi się do Francji, do Paryża. Przez jakiś czas mieszka w Niemczech, ponownie we Włoszech, a także Stanach Zjednoczonych. W latach 1989-1996 mieszka na rancho La Epifania w Meksyku. Po przemianach ustrojowych, w 1996 roku decyduje się na powrót do Polski.
W 2002 roku przechodzi udar mózgu. W jego wyniku dochodzi do afazji, czyli w przypadku Mrożka utraty zdolności do posługiwania się językiem zarówno w mowie, jak i piśmie. Pisarz się jednak nie poddaje. Przechodzi przez trwającą trzy lata terapię, która pozwala mu odzyskać zdolność pisania i mówienia. Po tym okresie zostaje jego terapetyczna biografia.
W 2008 roku Mrożek zapowiada ponowne opuszczenie ojczyzny. Planuje osiąść w Nicei we Francji. Decyzja ta motywowana była głównie względami zdrowotnymi. Klimat we Francji miał znacznie sprzyjać jego zdrowiu. Mrożek zmarł 15 sierpnia 2013 roku w Nicei. Prochy natomiast zostały sprowadzone do Polski i pochowane w Panteonie Narodowym w Krakowie.
Oprócz „Tanga” z 1964 roku Mrożek napisał tak znane dramaty jak „Policja” z 1958, „Męczeństwo Piotra Oheya” z 1959 roku. Druga sztuka poświęcona była człowiekowi przytłoczonego ciężarem społecznych oczekiwań. W 1960 roku Mrożek wydaje „Indyka” – utwór skoncentrowany na krytyce okresu, który w historii nazywa się „małą stabilizacją”. Szeroko dyskutowana była „Śmierć porucznika”, która podważała większość narodowych mitów, przede wszystkim z ducha romantyczną wizję bohatera i jego heroizmu. Mniej znanym utworem Mrożka jest „Zabawa”, która stanowi autorską parafrazę „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, którego twórczość często w swoich utworach Mrożek komentował. Prowokowana przez Mrożka dyskusja społeczno-polityczna swoje apogeum osiąga w „Tangu”. Po tym utworze Mrożek nie przestaje jednak pisać dramatów. Pojawiają się kolejne – jeszcze w tym samym 1964 roku „Krawiec”, „Szczęśliwe wydarzenie” z 1973 roku oraz „Rzeźnia”, słuchowisko radiowe z 1973. Oprócz „Policji” i „Tanga” trzecim najbardziej rozpoznawalnym utworem dramatycznym Mrożka są jednak „Emigranci”, szuka z 1974 roku, która podejmuje dyskusję o wyobcowaniu społecznym, widzianym jednak w perspektywie dialogu między robotnikiem a intelektualistą. Dramat ten uznawany jest za najlepszy po „Tangu” i wybitny na tle polskiej literatury powojennej. Powstają po nim jeszcze „Garbus” z 1975 roku, czy utwór „Wdowy”. Ten ostatni jest uznawany za sygnał istotnej zmiany w estetyce Mrożka, który nieco złagodniał, a ostrze jego satyry w mniej jednoznaczny sposób ukazuje konkretną problematykę.
Mrożek pisał także utwory prozatorskie, których problematyka koresponduje w dużej mierze z tym, co dzieje się w jego dramatach: Mrożek komentuje zjawiska społeczne, ale dużo uwagi przywiązuje także do życia wewnętrznego bohaterów. Za znaczące osiągnięcia prozatorskie tego autora uważa się opowiadania „Półpancerze praktyczne” (1953), „Słoń” (1957), „Wesele w Atomicach” (1959), „Deszcz” (1962), „Dwa listy” (1974). Mrożek pisał także scenariusze filmowe i felietony.
Pytania i odpowiedzi
W jaki sposób bohaterowie Tanga reprezentują postawy i wartości współczesnych ludzi?
Bohaterowie Tanga to postaci stosunkowo uniwersalne, które odnosić można także do postaw współcześnie wyznawanych przez przedstawicieli społeczeństwa.
Stomil i Eleonora reprezentują pokolenie, które musiało żyć według ustalonych konwenansów, kiedy więc zyskało absolutną wolność, nie dostrzegło w niej żadnego zagrożenia. Wolność okazała się jednak niczym opium: odbierająca chęć do działania, prowokująca do marazmu, braku jakiejkolwiek sensownej aktywności. Dzisiaj takich postaw domagających się wolności, braku ograniczeń, zniesienia zasad nie brakuje. Wiele osób dzisiaj chce sobie w swoim domu, życiu rządzić po swojemu, być zwolnionym z konieczności dopasowywania się do jakichkolwiek reguł.
Artur w pewnym sensie reprezentuje wszystkich tych, którzy walczą o tradycję, o porządek, w przeszłości upatrują szansy na przywrócenie rzeczywistości ram, których tak bardzo ona potrzebuje. Niektórzy dzisiaj taką postawę nazwą konserwatyzmem, inni będą ją jednak traktować jako wyraz niechęci do dynamicznie zmieniającego się świata XXI wieku. Można polemizować, czy Artur miał rację we wszystkich swoich działaniach, nie ulega jednak wątpliwości, że bardzo trafnie diagnozował zagrożenia związane z totalną wolnością.
Edek z kolei to postać, którą dzisiaj postrzegać bylibyśmy gotowi przede wszystkim jako reprezentanta tej grupy ludzi, która po prostu idzie za głosem mas, za popularnymi przekonaniami, wyborami w każdym aspekcie życia (od słuchanej muzyki do wyborów politycznych). Uznać można, że siła tej grupy jest niezmienna.
Tango — co studiuje Artur?
Artur, syn Stomila i Eleonory to niewątpliwie kluczowa postać Tanga. Postać przede wszystkim zdecydowanie wyróżniająca się na tle wszystkich innych uczestniczących w akcji. Przede wszystkim jest to bohater, który buntuje się przeciwko zastanej sytuacji, marzy o przywróceniu porządku, stara się znaleźć sposób na wprowadzenie utraconego poczucia sensu.
Swoją odrębność bohater podkreśla nawet strojem – jako jedyny jest schludnie i czysto ubrany. Zawsze w dobrze skrojonym i efektownie na nim leżącym ciemnym garniturze, zawsze w białej koszuli z krawatem. Bohater „wyprasowany”, w ramach, marzący o porządku.
O jego inteligencji świadczyć może studiowanie jednocześnie trzech kierunków. Wiemy o dwóch z nich – medycynie i filozofii. Szczególnie studiowanie tego ostatniego zdaje się mocno wpływać na postawy bohatera i jego wypowiedzi. Artur wielokrotnie prezentuje się jako myśliciel, a jego wywody filozoficzne uderzają jasnością i błyskotliwością. W świecie pozbawionym reguł proponowane przez Artura spojrzenie cechuje się logiką, Artur regularnie piętnuje jej brak w otaczającym go świecie i dąży do jej przywrócenia.
Tango — co oznacza tytuł lektury?
Tytuł Tanga można rozumieć na kilka sposobów. Odnosi się oczywiście do samego finału dramatu, kiedy to po zamordowaniu Artura i przejęciu władzy w domu, Edek tańczy tango z Eugeniuszem w rytm słynnej melodii La cumparsita.
Samo tango to taniec, który pojawił się pod koniec XVIII wieku i stopniowo zyskiwał popularność przez cały wiek XIX. Taniec ten wywodził się jednak z tradycji hiszpańskiego flamenco i habanery, która przeszczepiona na grunt Ameryki Południowej i zmieszana z lokalnymi rytmami dała tango tańczone przede wszystkim przez afrykańskich niewolników. Taniec był uznawany za bardzo sensualny, zmysłowy, a przez to niemieszczący się w kanonach mieszczańskiego społeczeństwa. Tańczono tango więc przede wszystkim w domach publicznych, podrzędnych lokalach, na ulicach miast Ameryki Południowej. Popularność tanga jednak stale rosła – na początku XX wieku pojawiło się tzw. tango argentyńskie i paryskie, tańcem tym zainteresowało się Hollywood.
Na początku XX wieku, mimo stale rosnącej popularności tego tańca, tango dalej było określane jako nieprzyzwoite o silnym zabarwieniu erotycznym. Dla pokolenia Eleonory i Stomila był to więc taniec, którego ostateczne pojawienie się w porządku publicznym było symbolem wyzwolenia się od ograniczających ich konwenansów, porzucenia dotychczas obowiązującego porządku, zanegowania mieszczańskiej moralności. W tym sensie tango można byłoby potraktować jako symbol wyzwolenia.
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że tańczy je Edek z Eugeniuszem, co odwołuje się do pierwotnej wersji tego tańca wykonywanego rzeczywiście przez dwóch mężczyzn. W tym sensie jest to taniec zwycięstwa prymitywizmu i kultury masowej, jaką reprezentuje Edek, który prowadzi w tym tańcu, podporządkowując sobie Eugeniusza jako symbol dawnego porządku. Charakterystyczna jest tutaj melodia La cumparsity, a więc przeboju jeszcze sprzed czasów II wojenny światowej.
Znaczenie tanga jako tytułu dramatu Mrożka wyłania się więc dopiero z połączenia tych dwóch obrazów tańca. Przejście od sposobu postrzegania tanga przez Stomila do tego, jak widzi je Edek, wskazuje na powtarzalność historii i kolejnych przewrotów społecznych. Ta powtarzalność historii, jej stopniowe zmiany, które ostatecznie prowadzą do punktu wyjścia, podkreśla jeszcze powolność i powtarzalność figur w samym tangu, które wykonywane jest w bardzo przeciągłym jednostajnym rytmie (na dwie czwarte lub na cztery czwarte).
Dlaczego Tango można nazwać parabolą polityczną?
Do postrzegania Tanga jako paraboli politycznej skłania przede wszystkim kompozycja tego dramatu, sposób prezentacji akcji i jej bohaterów. Tutaj nie ma znaczenia ta konkretna rodzina, nie liczą się Stomil, Eleonora czy Artur jako konkretne, bardzo zindywidualizowane jednostki. Dom Stomilów przypomina laboratorium więzi, relacji między poszczególnymi jednostkami reprezentującymi określone typy społeczne, jak i byty polityczne. Zarówno Artura, Stomila, jak i Edka można potraktować jako reprezentantów określonych postaw wobec rzeczywistości i to stanowi główny ich rys charakterystyczny, a nie pojedyncze cechy.
Tango Sławomira Mrożka zostało po raz pierwszy opublikowane w „Dialogu” w 1964 roku. Były to czasy PRL, kiedy I sekretarzem partii był Władysław Gomułka. Początkowo z jego postacią wiązano nadzieje na pozytywne zmiany, jednak szybko okazało się, że jest zupełnie przeciwnie. Panowało przeczucie, że niedługo nastąpi okres przesilenia i rzeczywiście tak się stało – nadszedł bowiem rok 1968 i czas studenckich strajków, ale i deportacji Żydów z Polski oraz wielu innych wydarzeń społeczno-politycznych. Mrożek za pomocą Tanga zdaje się w 1964 roku stawiać diagnozę dotyczącą otaczającego go społeczeństwa i możliwych konsekwencji aktualnego stanu rzeczy.
Mikrospołeczność, jaką jest rodzina Stomila, służy Mrożkowi jako scena prezentacji szeregu problemów społecznych i politycznych w ówczesnej rzeczywistości. Rodzina Artura prezentuje w pełnej okazałości rozbicie społeczeństwa, słabość inteligencji niezdolnej do wprowadzenia zmian. Istotnym problemem jest oczywiście także upadek moralności i systemu wartości. Przede wszystkim jednak akcja Tanga jako parabola polityczna pokazuje, jak łatwo polskie społeczeństwo ulega presji zewnętrznej, jak silny jest nacisk totalitarny, jak ogromne znaczenie ma rosyjskie oddziaływanie na kraj, klasę polityczną, inteligencję. Zwycięzca jest tutaj tylko jeden – to bezwzględna i prymitywna siła. Zakończenie to można potraktować jako wyraz największych obaw Mrożka, który liczy się z tym, że inteligencja, która niezdolna jest do żadnego działania, w końcu ulegnie tej sile.
Dlaczego Tango jest groteską?
Sławomir Mrożek w Tangu posługuje się groteską, aby jeszcze mocniej podkreślić niektórej problemy i zjawiska życia społeczno-politycznego. Autor ucieka się do chwytów najbardziej kluczowych dla groteski, a więc wyolbrzymienia, przerysowania, karykatury. Celem Mrożka nie jest jednak tylko ośmieszenie aktualnych trendów i sytuacji polityczno-rodzinnej. Groteska zakłada połączenie dwóch przeciwstawnych sobie jakości estetycznych – tragizmu i komizmu. Skarykaturowana rodzina Stomilów jest śmieszna w swoich przyzwyczajeniach i zachowaniach, skutki tego są jednak tragiczne. Celem sięgnięcia po groteskę w Tangu jest oczywiście sprowokowanie czytelnika bądź widza do refleksji przez ujawnienie mechanizmów rządzących ludzkim życiem.
Groteskowo przedstawione są przede wszystkim więzi rodzinne:
• mąż mieszka z żoną i jej kochankiem pod jednym dachem,
• leżąca na katafalku babcia jeszcze przed chwilą zachowywała się jak nastolatka,
• Stomil jako twórca, który cały dzień spędza w piżamie i oddaje się bezsensownym eksperymentom, w ogóle nie interesuje się tym, co dzieje się w jego rodzinie.
Z pewnością groteskowe jest także odwrócenie porządku w konflikcie pokoleń. Tutaj to syn Artur próbuje przywrócić porządek, wobec czego buntują się jego rodzice. Babcia, która powinna stać na straży tradycji, skupiona jest wyłącznie na grze w karty z Edkiem. Konflikt pokoleń zostaje wyolbrzymiony, Artur w wielu momentach przypomina wariata, furiata, który nie panuje nad swoim zachowaniem. Paradoksalna historia zaręczyn i potencjalnego związku Artura oraz Ali także wspomaga groteskowy efekt. Sama śmierć Artura, która jest tragiczna i kończy nadzieję na pozytywną zmianę, zostaje przedstawiona w sposób groteskowy, kiedy cała rodzina biernie patrzy na śmierć syna, po czym równie bezwolnie poddaje się rządom Edka.
Dlaczego Tango to dramat rodzinny?
Tango jest dramatem rodzinnym, ponieważ głównym jego tematem w sferze fabularnej są stosunki w rodzinie Stomila. Linię akcji dramatu wyznacza przede wszystkim konflikt rodzinny między Stomilem i Eleonorą a ich synem Arturem. Rzecz toczy się o wolność i porządek. Mrożek jednak odwraca tradycyjny układ sił. Tutaj to Artur jako przedstawiciel młodego pokolenia prezentuje się jako ten walczący o przywrócenie porządku, reguł, moralności, obowiązujących wszystkich zasad. Wolność bez ograniczeń jawi się mu jako największe zło i zagrożenie dla człowieka. Próbuje do swoich racji przekonać pozostałych członków rodziny. Rodzice jednak jawią się jako obrońcy wolności, ci, którzy obalali stary porządek i nie chcą już wracać do świata, w którym obowiązują zasady. Nawet babcia, którą można byłoby postrzegać jako obrończynię tradycji, zupełnie nie pasuje do tych wyobrażeń. Zdecydowanie bardziej przypomina nastolatkę, która skoncentrowana jest jedynie na grze w karty.
Mrożek pokazuje więc totalny rozpad ról rodzinnych. Ojciec nie zachowuje się jako ojciec, matka, zamiast skoncentrować uwagę na synu, skupia się na romansie z Edkiem, a syn nie radzi sobie z otaczającą go sytuacją i przechodzi od krzyku do absolutnego zamknięcia się w sobie. Nawet jego potencjalny związek z Alą, który przez dłuższy czas zdaje się nadzieją na przywrócenie porządku, przeradza się w farsę.
Tango Mrożka to obraz rodziny w rozpadzie. Tutaj każdy żyje dla siebie i ze sobą. Teoretycznie wszyscy mieszkają pod jednym dachem, ale tak naprawdę właściwie się sobą nie interesują. Nawet Stomil, który orientuje się, że jego żona żyje z Edkiem, nie robi nic, aby przerwać tę groteskową sytuację. Wszyscy, oprócz walczącego o porządek Artura, zdają się funkcjonować w jakimś marazmie, zobojętnieniu, nie dostrzegają katastrofy (nie tylko zresztą rodzinnej), w której kierunku prosto zmierzają.
Gdzie rozgrywa się akcja dramatu Tango?
O ile czas akcji Tanga nie jest zbyt dokładnie określony i można się jedynie domyślać, że wydarzenia rozgrywają się we współczesności, o tyle miejsce akcji jest szczegółowo opisane w didaskaliach. Tango rozgrywa się w domu artysty Stomila. Jest to inteligencki dom, w którym mieszka on ze swoją żoną Eleonorą, synem Arturem, matką Eugenią, jej bratem Eugeniuszem i Edkiem. Wnętrze domu zupełnie jednak nie przypomina mieszkania inteligencji. Panuje tutaj chaos, bałagan, nieporządek. Rzeczy leżą w przypadkowych miejscach, można wręcz odnieść wrażenie, że czekają dopiero, aby ktoś je poukładał, są jednak zakurzone, co świadczy o tym, że stan ten w przestrzeni panuje od jakiegoś czasu. W domu dostrzec można wiele zupełnie już niepotrzebnych rzeczy, między innymi dziecięcy wózek czy pustą klatkę na ptaki. Na środku stoi katafalk, który w odpowiednim momencie zostanie wykorzystany przez Eugenię. W kącie leżą jakieś szmaty. Nikt jednak nie przejmuje się tym stanem rzeczy, zachowanie mieszkańców domu zdaje się sugerować, że są oni przyzwyczajeni do panującego w przestrzeni nieporządku i nie kwapią się do tego, aby coś w domu zmienić.
Jak kończy się dramat Tango?
Po śmierci Artura i podporządkowaniu sobie całej rodziny Edek ubiera marynarkę syna Stomila, obejmuje Eugeniusza wpół i rozpoczyna taniec do melodii La cumparsita, czyli słynnego przedwojennego tanga. Bohaterowie tańczą, przy czym wątpliwości nie ulega, że prowadzącym w tym układzie jest Edek, któremu wuj Artura zupełnie się poddaje. Zakończenie symbolizuje zwycięstwo Edka – symbolu prymitywizmu i kultury masowej, która odnosi zwycięstwo nad inteligencją.
Zakończenie Tanga jest bardzo symboliczne, nawiązuje zresztą Mrożek w ten sposób do innego bardzo ważnego dla polskiej kultury dzieła, czyli Wesela Stanisława Wyspiańskiego, gdzie akcja kończy się chocholim tańcem, w który wciągnięci zostają wszyscy bohaterowie sztuki. Zestawienie tego chocholego tańca z tangiem Edka i Eugeniusza pokazuje, jak niewiele mimo wszystko zmieniło się w otaczającej ludzi rzeczywistości. Choć trzeba także wskazać, że taniec w Weselu jest zdecydowanym symbolem uśpienia z nadzieją na nadejście nowego. W Tangu taniec to symbol siły nowego porządku, który może przerażać.
Kto i w jaki sposób umarł w Tango?
W Tangu umierają dwie postaci, każda w zupełnie inny sposób. Jako pierwsza umiera Eugenia – babka Artura. Kilkukrotnie w dramacie sygnalizuje ona, że się nudzi. W końcu wchodzi na katafalk, który od początku stoi na scenie, i zgodnie z własną zapowiedzią umiera. Jest to scena absolutnie groteskowa, ale i przerażająca w swojej banalności.
Jako drugi umiera Artur. Jego śmierć stanowi kres marzeń o przywróceniu porządku. Artur dowiaduje się od Ali, że ta nie będąc pewna jego miłości, zdradziła go z Edkiem. Artur chce go więc zastrzelić, ten jednak wykorzystuje chwilę nieuwagi syna Stomila i uderza go w kark kolbą rewolweru, czym zadaje mu śmierć. Na ten akt przemocy nikt nie reaguje, cała rodzina po prostu patrzy, jak Artur umiera. Artur umiera, ponieważ ponosi porażkę w całości swoich zamierzeń. Nie udaje mu się przywrócić porządku, nie doprowadza do związku z Alą, nie udaje mu się usunąć Edka. Artur musi więc umrzeć, aby Edek mógł przejąć władzę w domu Stomila.
Co symbolizuje taniec w dramacie Tango?
Taniec w dramacie Mrożka symbolizuje przede wszystkim siłę historii. Jest to bowiem taniec, który przeszedł od tańca zakazanego, uznawanego za zbyt erotyczny i nieprzyzwoity, który można było tańczyć jedynie w domach publicznych czy podrzędnych lokalach, przez symbol rewolucji kulturalnej z początku XX wieku (dla pokolenia Stomila i Eleonory), aż do znaku prymitywnej siły, która ostatecznie i tak zwycięża. To ostatnie rozumienie tanga uosabia właśnie taniec Edka i Eugeniusza. Taniec dwóch mężczyzn przypomina historię tanga, natomiast dominująca pozycja Edka wskazuje na siłę prymitywizmu i kultury masowej, której reprezentantem jest ten bohater.
Dlaczego Artur poniósł klęskę?
Błąd Artura, który jako jedyny walczy o przywrócenie porządku, systemu zasad i wartości w świecie, w którym żyje, polega na nieuwzględnieniu jednego kluczowego elementu całego procesu. Artur od samego początku skupia się na krytyce wolności: dowolności, nieodgraniczonej niczym swobody, braku jakichkolwiek reguł i zasad. Robi wszystko, aby zmienić tę sytuację. Skupia się więc na odtworzeniu, przywróceniu, ustanowieniu form, które pozwolą przywrócić porządek. Zapomina jednak o tym, że sama forma nie wystarczy, sam schemat to zdecydowanie za mało. Trzeba go jeszcze wypełnić treścią, autentyzmem, przekonaniem. Tego niestety w świecie i działaniach Artura zabrakło.
Najbardziej wyrazistym tego przykładem jest planowany przez Artura ślub z Alą. Syn Stomila postrzega formę związku małżeńskiego jako jeden z elementów, schematów, struktur, która może pomóc przywrócić porządek w otaczającym go świecie. Problem polega jednak na tym, że zapomina poinformować swoją narzeczoną, że związek z nią nie jest jednak dla niego czystą formalnością, pustą formą, formą dla formy, tylko wynika także z jego autentycznych uczuć. Ala przekonana, że Artur chce ją jedynie wykorzystać w swoich planach przywracania porządku, daje się uwieść Edkowi. Jej reakcja na ostatnie wyznanie Artura pokazuje, że gdyby bohaterka miała świadomość autentyczności uczuć narzeczonego, do całej sytuacji by nie doszło. Artur był jednak tak skupiony na formie, że zapomniał o treści, a to stało się przyczyną jego porażki.
Znaczenie tytułu
Tytuł „Tanga” Sławomira Mrożka odczytywać trzeba przede wszystkim w kontekście ostatniej sceny utworu, kiedy to Edek po zabójstwie Artura przynosi magnetofon, włącza tango „La cumparsita” i zaprasza Eugeniusza do tańca. Ten taniec dwóch mężczyzn nawiązuje do pochodzenia tanga jako tańca biednych mieszkańców Argentyny i wielu innych regionów Ameryki Południowej. Oryginalnie, pierwotnie był on tańczony rzeczywiście przez dwóch mężczyzn, zanim stał się tańcem kobiety i mężczyzny. Co istotne, tango jeszcze na początku XX wieku uznawane było za taniec gorszy od klasycznych układów takich jak walc, taniec frywolny, zmysłowy, na który pozwolić sobie mogą ubodzy bez wychowania, a nie klasy inteligenckie. Ten cały kontekst podskórnie ostatnia scena „Tanga” Sławomira Mrożka zdecydowanie uruchamia.
Istotne jest jednak także to, że taniec ten jest symbolem szczególnej relacji między Edkiem – bohaterem reprezentującym niewykształconą masę, ogromne rzesze społeczeństwa oraz Eugeniuszem – bohaterem symbolizującym starą, niedostosowaną do zmieniających się okoliczności społecznych klasę społeczną, zakorzenioną w innym świecie. Eugeniusz przez długi czas ukrywa swoje dość konserwatywne przekonania, stara się dopasować do otaczającego świata, „przebiera” się za dość ekscentrycznego staruszka, kiedy tylko jednak Artur rozpoczyna swoją rewolucję, staje po jego stronie, ujawniając jak bardzo tęskni za światem, który już odszedł. Edek z kolei od samego początku jest bohaterem, który nie przejmuje się regułami, jest bezczelny, wierzy w swoją siłę, jest sobą, nikogo nie udając. Ostatecznie to właśnie Edek bierze „w ramiona” Eugeniusza, co symbolicznie wskazuje na podległość, uległość starego, kulturalnego, ale zakurzonego w swoich konwencjach świata wobec ogromnej siły mas, które w ogóle nie myślą o przeszłości.